Spowolnienie pracy spowodowane pandemią w prawie wszystkich sektorach gospodarki spowodowało znaczne zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych w Japonii. Całkowita emisja CO2 w Japonii na rok 2020 wynosi 1,149 ton ekwiwalentu dwutlenku węgla. W poprzednim roku liczba ta wynosiła 1,211 ton. Ubiegłoroczny wynik jest najniższy od 1990 roku, kiedy to rozpoczęto pomiary.
Japonia jest piątym co do wielkości emitentem CO2 na świecie. W kwietniu tego roku japoński rząd ogłosił rozszerzenie pakietu klimatycznego, aktualizując tym samym swoje wcześniejsze cele, które zakładały redukcję emisji o 26% do 2030 roku. Nowe wytyczne zakładają znaczącą redukcję emisji gazów cieplarnianych o 46%.
Jak słusznie zauważył Yoshiteru Sakaguchi z japońskiego Ministerstwa Środowiska: Japonia nie zamierza przypisywać sobie zasług za redukcję emisji CO2 w 2020 roku. Redukcja ta została osiągnięta głównie dzięki pandemiom i spowolnieniu produkcji, a nie dzięki działaniom narzuconym przez rząd. Yoshiteru Sakaguchi zwraca uwagę, że Japonia musi znacznie przyspieszyć wprowadzanie nowych technologii i legislacji, aby cel na 2030 rok stał się realny.
Po katastrofie w Fukushimie w 2011 r. emisja gazów cieplarnianych w Japonii gwałtownie wzrosła. Zamknięcie dużej części reaktorów w elektrowni atomowej w Fukushimie sprawiło, że paliwa kopalne wróciły do łask. Emisja CO2 rosła aż do 2013 roku, kiedy to osiągnęła poziom 1,408 mld ton CO2e, po czym spadła.
W 2020 roku odnawialne źródła energii stanowiły 19,8% całej energii produkowanej w Japonii. Jest to wzrost o 1,7 punktu procentowego w stosunku do roku poprzedniego. Miks energetyczny, który Japonia chce osiągnąć do 2030 roku zakłada 36-38% udział odnawialnych źródeł energii. 20-22% energii powinno pochodzić ze źródeł jądrowych, maksymalnie 41% z paliw kopalnych, a wodór i amoniak powinny dawać 1%.
Artykuł pojawił się w całości na tergo.io