Każdemu z nas wakacje nad Morzem Bałtyckim kojarzą się z kalorycznymi goframi oraz pyszną, świeżą rybą. Fakt, że miasta leżące nad Bałtykiem mają tak bliski dostęp do wód morskich automatycznie kojarzy nam się z tym, że serwowane w restauracjach ryby są świeże i łowione w każdy dzień. Czy nad Bałtykiem naprawdę można zjeść świeżą rybę? Niestety prawda jednak nie prezentuje się tak optymistycznie…
Kwestie finansowe
Pomimo tego, że miasta takie jak Gdańsk, Kołobrzeg czy Sopot mają bezpośredni dostęp do morza, to wcale nie oznacza to, że właściciele restauracji dokonują zaopatrzenia w świeże produkty codziennie. Najczęściej jednak osoby odpowiedzialne za uzupełnienie produktów w knajpach decydują się na jednorazowe zakupienie większej ilości produktów, po to by później je zamrozić. Dlaczego tak właśnie się dzieje, skoro świeże ryby są dosłownie na wyciągnięcie ręki? Głównym powodem są oczywiście kwestie finansowe. Właścicielom lokali gastronomicznych wydaje się, że w taki sposób są w stanie sporo zaoszczędzić. Niestety jednak klienci restauracji są w stanie poznać się na tym, czy zaserwowany im produkt jest świeży czy niestety został odmrożony i poddany obróbce termicznej. Skutkuje to oczywiście straceniem zaufania do danej knajpki i poszukania innej, która stawia na najwyższą jakość swoich produktów.
Słona zapłata za mrożoną rybę

Osoby, które wybierają się nad Bałtyk, aby spędzić miło swój urlop są w stanie sporo zapłacić za, jak myślą, świeżą i przepyszną rybę. Niestety świadomość tego mają niektórzy nieuczciwi właściciele lokali, którzy wykorzystując ten fakt i chcąc wzbogacić się na nieświadomych niczego turystach serwują im odmrażane produkty w horrendalnie wysokich cenach! W taki oto sposób zysk dla restauracji jest bardzo duży, jednak niesmak pozostaje, ponieważ taki proceder nie ma nic wspólnego z uczciwością…
Sprowadzane spoza Bałtyku
Procederem, który również często uskuteczniany jest przez sprytnych restauratorów jest sprowadzanie ryb spoza Bałtyku. Dlatego też często może okazać się, że dorsz, który w karcie figuruje jako odmiana bałtycka, tak naprawdę pochodzi z wód Atlantyku. Wiąże się to również z faktem, iż długoletni źle przeprowadzany proces połowu ryb z Bałtyku sprawił, że ryb w naszych polskich wodach jest coraz mniej, o czym alarmują ekolodzy i różne stowarzyszenia.
Pomimo tego, że oszustwa, które opisane zostały powyżej zdarzają się często, wcale nie oznacza to, że można całe zjawisko generalizować i powiedzieć wprost, że wszędzie na Wybrzeżu dostępne są mrożone, a nie świeże ryby. Tak, jak w każdej dziedzinie, tak i w kwestii prowadzenia własnego lokalu gastronomicznego zdarzyć się mogą osoby nieuczciwe, jak i te, dla których posiadanie restauracji jest największą pasją życiową i nie pozwolą sobie na zaserwowanie produktów niskiej jakości.