Problem przepełnienia składowisk odpadów, a z drugiej strony silny popyt na niektóre surowce sprawił, że rozpoczęły się poszukiwania racjonalnych sposobów umożliwiających pozyskiwanie tych surowców z taniego źródła, jakim wydają się odpady.
Europejska Agencja Ochrony Środowiska wskazała, że wzrost ilości odpadów jest jednym z najważniejszych problemów środowiskowych Wspólnot Europejskich. Mieszkańcy krajów członkowskich wytwarzają rocznie ok. 1,3 mld ton odpadów, w tym 14% stanowią odpady komunalne. Większość z nich trafia na wysypiska. Co by nie powiedzieć, zapasy złota, znajdujące się w rozpoznanych geologicznie strukturach, wystarczą według szacunków jeszcze tylko na około 20 lat. Przemysł przez ten czas będzie wciąż wołał o więcej i więcej, pomimo że cena tego szlachetnego metalu w czasach burz ekonomicznych osiąga rekordy cenowe wszech czasów. Opłaca się jednak przetwarzać rudy wydobyte w kopalni złota zawierające zaledwie 5 gramów tego kruszcu w tonie. Cóż zatem można powiedzieć o surowcu zawierającym średnio 150 gramów złota w tonie? Z taką zawartością złota mamy do czynienia w tonie telefonów komórkowych.
Selektywne zbieranie
Tytuł artykułu jest celowo mylący. Nie chodzi o to, czego chce ochrona środowiska od elektronarzędzi czy innego sprzętu elektrycznego lub elektronicznego, ale o to, czego chce od nas jako użytkowników tego sprzętu. To przecież my jako użytkownicy jesteśmy odpowiedzialni za zakup. Ochrona środowiska chce mało i dużo: przemyślanego i dostosowanego do potrzeb zakupu, prawidłowej eksploatacji, serwisowania i wreszcie prawidłowego zakończenia cyklu życiowego urządzenia.
Przypomina nam o tym piktogram przekreślonego kosza oznaczający, że oznakowanego nim sprzętu nie wolno wyrzucać do śmieci, ale należy prowadzić dla niego selektywną zbiórkę. Co jednak tak naprawdę oznacza „selektywne zbieranie”? Nie oznacza to nic innego, jak podjęcie działań umożliwiających przekazanie tak oznakowanego odpadu do miejsc, skąd będzie on oddawany do przetwarzania, odzysku lub recyklingu.
Dodatkowo ustawa o zużytym sprzęcie nakazuje, żeby piktogram ten umieścić w sposób wyraźny, czytelny i trwały, tak aby nikt nie miał wątpliwości, co z takim odpadem zrobić. Oznakowanie w polskiej ustawie przedstawia tylko przekreślony kosz. Na niektórych sprzętach można jeszcze spotkać dodatkowe podkreślenie tego znaku. Jest to jednak indywidualna sprawa poszczególnych państw, np. Niemiec. Oznacza to, że firma wprowadzająca sprzęt współpracuje z organizacją odzyskującą zużyty sprzęt. Być może w elektronarzędziach jest mniej metali szlachetnych niż w telefonach komórkowych. Kto jednak może powiedzieć, że elektronarzędzie, którym pracowałem, nie zawiera w sobie stopów metali jeszcze cenniejszych niż złoto? Może zawiera tantal, cer, cez, iryd, kobalt, tytan, osm albo pallad, a może nawet dwa razy od złota droższy rod.
Kto wie? Dbałość o środowisko to nie tylko jednorazowe porywy serca, to stałe dążenie do tego, żeby pozostawić po sobie świat z jak najmniejszą ilością odpadów na wysypiskach i zanieczyszczeń w powietrzu. Oby starczyło nam ochoty do tego, żeby przekreślony kosz nie był tylko kolejnym obrazkiem na wiertarce, pilocie do telewizora czy telefonie.