Zabrudzenia, które tworzą się na naszych ubraniach każdego dnia, są ogromnym wyzwaniem. Już samo ich usunięcie bywa problematyczne, a przecież musimy zwracać uwagę również na skład środków, które można wykorzystać w tym celu. O ile nie mamy problemów z alergiami skórnymi, nie odczuwamy tego, że niektóre odplamiacze przynoszą więcej strat niż korzyści. Gdy jednak zaczynamy interesować się ich wpływem na zdrowie i środowisko naturalne, szybko odkrywamy, że przynajmniej część środków chemicznych znajdujących się w ich składzie może być niebezpieczna.
Odplamiacze pod lupą – na jakie środki chemiczne uważać?
Jeszcze zanim zaprezentujemy składniki potencjalnie szkodliwe, z jakimi możemy mieć styczność sięgając po popularne odplamiacze, musimy poczynić kilka uwag. Pierwsza i najważniejsza dotyczy tego, że koncerny chemiczne umieszczające je w swoich produktach nie mają wcale na celu zagrażać naszemu zdrowiu. Każdy z takich środków przyczynia się do tego, że nawet trudne do wywabienia plamy przestają być dużym wyzwaniem. Co więcej, wiele z nich pozwala na zachowanie tkaniny w idealnym stanie nawet, jeśli ta jest dość delikatna, a do tego zachwyca swoim zapachem. Niestety, częsty kontakt z substancjami chemicznymi, na jaki jesteśmy narażeni w ciągu całego naszego życia sprawia, że nawet dawki określane jako bezpieczne mogą zaszkodzić wielu z nas.
2-Butoksyetanol
2-Butoksyetanol znany też jako alkohol butoksyetylowy i butyloglikol to bezbarwna i łatwopalna ciecz znajdująca zastosowanie jako rozpuszczalnik. Pozwala na szybkie usuwanie brudu bez konieczności szorowania, nic więc dziwnego, że możemy ją znaleźć nie tylko w odplamiaczach, ale i w niektórych kosmetykach pielęgnacyjnych, w tym choćby w zmywaczach do paznokci. Niestety, jest to substancja, która nie tylko podrażnia wrażliwą skórę, ale również jest w stanie, po zanieczyszczeniu nią gleby, z łatwością przedostać się do wód gruntowych.
Barwniki smołowe
Choć barwniki smołowe nadają odplamiaczom piękny kolor, ich obecność w składzie środków usuwających plamy może być niebezpieczna. Przypuszcza się, że mogą znajdować się w nich śladowe ilości metali ciężkich, w tym nie tylko ołowiu, ale i kadmu a nawet arsenu. Barwniki smołowe źle reagują z wrażliwą skórą, zwraca się jednak uwagę i na to, że mogą prowadzić do zanieczyszczenia powietrza w pomieszczeniu, w którym są wykorzystywane.
Etoksylaty nonylfenolu
Etoksylaty nonylfenolu są środkami powierzchniowo czynnymi, które można znaleźć w wielu odplamiaczach, aby zwiększyć ich skuteczność. Są obecne również w tekstyliach i w szerokiej gamie produktów celulozowo-papierniczych. Coraz częściej mówi się o ich związku z namnażaniem się komórek taka piersi. Niepokojące są też badania analizujące ich wpływ na środowisko wodne, w tym zwłaszcza na rozmnażanie się ryb. Organizacje ekologiczne zalecają więc unikanie kontaktu z nimi przynajmniej tak długo, aż nie otrzymamy przekonujących badań naukowych, z których będzie wynikać, że etoksylaty nonylfenolu nie wpływają niekorzystnie również na ludzką gospodarkę hormonalną.
Substancje zapachowe
Wiele osób otwiera z przyjemnością odplamiacze zachwycając się ich zapachami. Niestety, w zdecydowanej większości przypadków cenę za piękny zapach ponosi nasz organizm. Bardzo wiele perfum dodawanych do odplamiaczy powoduje reakcje alergiczne. Co więcej, rośnie liczba tych substancji, które wywołują swędzenie i inne objawy świadczące o podrażnieniu skóry nawet u tych osób, które nie zmagały się do tej pory z podobnymi problemami.
Co zamiast chemicznych odplamiaczy?
Walka z substancjami chemicznymi w odplamiaczach nie musi wiązać się z koniecznością tolerowania plam. Na rynku mamy coraz więcej środków, które systematycznie zmniejszają ich liczbę, a nawet uwalniają nas od nich całkowicie. Analizując skład odplamiacza warto więc zwracać uwagę na te substancje, które nie tylko pomogą w pozbyciu się plam, ale również dadzą nam pewność, że bezpieczna będzie zarówno nasza skóra, jak i skóra innych osób, w tym dzieci. Ich lista nie jest zresztą wcale krótka.
Nadtlenek wodoru
Nadtlenek wodoru to woda wzbogacona o dodatkową cząsteczkę tlenu. Po jej utlenieniu roztwór może nie tylko dezynfekować powierzchnie, ale również wybielać je, nic więc dziwnego, że coraz częściej jest dodawany do odplamiaczy. Co warte podkreślenia, nadtlenek wodoru charakteryzuje się także właściwościami antybakteryjnymi oraz przeciwwirusowymi. Oczywiście, poziom jego bezpieczeństwa jest uzależniony przede wszystkim od jego stężenia. Przy wyższym może drażnić nie tylko oczy i skórę, ale również jelita.
Nadwęglan sodu
Nadwęglan sodu jest częstym dodatkiem do ekologicznych odplamiaczy i wybielaczy. Jest jednak również składnikiem, dzięki któremu jesteśmy w stanie samodzielnie przygotować skuteczny środek piorący. Często nazywany jest też tlenem aktywnym, to właśnie on odpowiada więc za „aktywne cząstki tlenu”, którymi kuszą nas reklamy wielu proszków do prania. Nadwęglan sodu nie tylko jest bezpieczny dla zdrowia, ale i dla środowiska naturalnego. Rozpuszcza się w wodzie i nie prowadzi do zanieczyszczenia gleby. Jako środek do prania nie ogranicza się zresztą jedynie do eliminowania plam. Okazuje się, że gwarantuje też rozwiązanie problemu żółknięcia białych oraz jasnych tkanin. Niestety, środki z nadwęglanem sodu działają bez zarzutu jedynie wtedy, gdy spełnimy kilka wymogów. Pamiętajmy więc o tym, że temperatura prania musi wynosić co najmniej 40 stopni Celsjusza. O naprawdę satysfakcjonujących rezultatach można przy tym mówić przede wszystkim wtedy, gdy tkanina jest moczona w roztworze z 2 łyżek nadwęglanu sodu oraz około 3 litrów ciepłej wody. Gdy zastosujemy moczenie, temperatura samego prania nie ma już tak dużego znaczenia.
Cytryna lub kwasek cytrynowy
Jeśli zależy nam na tym, aby pozbyć się plam, a jednocześnie zagwarantować piękny zapach pranych tkanin, dobrym pomysłem okażą się z pewnością te rozwiązania, w których skład wchodzi kwasek cytrynowy. Tak on, jak i sama cytryna są zresztą sprawdzonymi składnikami nie tylko odplamiaczy, ale i wybielaczy. Wykorzystanie ich w praktyce nie jest trudne. Wystarczy, że namoczymy pranie z wodą, do której dodaliśmy wcześniej cytrynę lub kwasek cytrynowy. Pranie można wykonać już w dowolnym proszku, w dokładnie takiej temperaturze, jaka jest korzystna dla konkretnej tkaniny.